Są takie osoby, z którymi znajomość przypomina przerwaną rozmowę.
To taki dialog, w którym wiesz, że jesteś i go tworzysz. Nawet jeśli od roku nie zamieniacie ani słowa. Albo od 5 lat. A jednak ty wiesz, i ta osoba wie, że jesteście dla siebie ważni.
Więc kiedy w końcu się spotykacie nie ma tej krępującej ciszy, jest wracanie do przerwanej rozmowy albo wprowadzanie nowej. Jest bycie. Jest się. Czasami gadacie całą noc, kiedy indziej dosłownie chwilę. Przy kawie, piwie jednym albo kilku. Nieważne, czas się wtedy nie liczy.
A później wracasz do domu i myślisz o swoim życiu. Myślisz:
Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad. Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach, Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat.
Bo po tych rozmowach, kiedy już zostajesz sama, wracasz myślą do tego czasu od ostatniej. Badasz, co się zmieniło i po raz kolejny odkrywasz, że dobrze się czujesz w swoim życiu.
Mam nadzieję, że też tak masz.
Przeczytaj też inne wpisy z serii Momenty.